TEMAT:

No więc procek nie wyrabia, lekarstwo jedno - używac mniej procesożernych wtyczek :). Choćby samej z3ta+, która generalnie mało zasobów pobiera, na laptopie mogę nawet kilkanaście instancji dać i chodzi bez zarzutu - zamula dopiero z wewnętrznymi efektami, które i tak są lipne w porównaniu z VST.

ThorX napisał:

To na jakim sprzecie fl bedzie dobrze smigal??

Co do minimalnych wymagań jakie są niezbędne do uruchomienia Fl Studio przeczytasz w dziale Fl FAQ. Nie ma właściwie takiego komputera - gdyż zawsze możesz zatkać wtyczkami, które potrzebują potężnych mocy obliczeniowych procesora.
Jedno jest pewne komputer z przeciętnym procesorem + niezintegrowana karta dźwiękowa to dużo lepsze rozwiązanie niż komputer z więcej niż przeciętnym (czytaj dobrym) CPU + zintegrowana karta muzyczna.

Albo rozważyć zakup nowej platformy pod produkcję. Ja to już mam za sobą i portfel lżejszy też. ;-)

Zalezalo by mi na normalnej komfortowej pracy na wtyczki nie chce sie ograniczac do jednej wtyczki lub innych o mniejszym poborze mocy procka bo tak czy siak uwazam ze gdy wepne wiecej efektow to znowu zacznie sie dlawic no szkoda bo fajny program a takie komplikacje...

A moze zna ktos inny dobry software pod produkcje?

Pozdrawiam

Powiem tak- specyfika zacinania Genesisa polega na tym, że jak jest odtwarzanie projektu od nowa, w momencie aktywacji wtyczka powoduje dość duży skok obciążenia procesora, po czym utrzymuje go na pewnym poziomie przez określony.

Dlatego, gdy puszczasz numer w kółko i dość często Genesis pyka, projekt się nie będzie zacinać w taki sposób jak określiłeś. Jeśli natomiast wejście brzmienia Genesisa jest w dłuższych odstępach czasowych, wtyczka zwalnia automatycznie miejsce, po czym mamy powtórkę z rozrywki- podczas aktywacji mamy kolejny skok obciążenia CPU.

Niestety ta wtyczka jest napisana tak a nie inaczej i niezależnie od hosta będzie to się dziać, niestety... Dokładka w postaci Sylentha nie poprawia sytuacji, gdyż co prawda nie odstawia akcji typu gwałtowne skoki obciążenia CPU, ale trochę ciąży na zasobach.

Moja rada- nabyć interfejs audio (tylko błagam, żadne taniowate ESI, E-Mu czy M-Audio za 400-500 zł bo to produkuje tylko problemy, jak czytuję po innych forach) za konkretne pieniądze, aby był inwestycją NA LATA.

Mam leciwego US-428 na USB 1.1 (!!!!), natomiast projekty na FL chodzą, dopóki się w gui coś nie wysypie tudzież obciążenie nie przekroczy dziewięćdziesięciu kilku procent.

Nawet jeśli nie zamierzasz nagrywać sygnału zewnętrznego, warto zainwestować w porządny interfejs audio- poczujesz różnicę :) Ja odczułem naprawdę spory skok (a weź pod uwagę jaki interfejs nabyłem) w wydajności kompa przy aplikacjach audio.

Co do hostów DAW- masz tu Nuendo, Cubase, Orion, Reaper, Live (na który przesiadam się powolutku) i wiele wiele innych. Do koloru, do wyboru :)

Takie krótkie pytanie w sumie - wiesz może w jaki sposób karta dźwiękowa oddziałuje na procesor, że go odciąża i bez niej jest odczuwalna różnica wydajności? Mówię oczywiście o takich bez DSP, bo to oczywiste ;). Nie ogarniam tego do dzisiaj. Karta dźwiękowa przecież obsługuje sygnał audio i może polepszyć jakość dźwięku nagrywanego czy odtwarzanego, a przetwarzaniem procesów dalej zajmuje się procesor. Jedyne co zawsze się domyślałem jest to, że kluczem mogą być odpowiednie dedykowane sterowniki Asio, które dobrze załatwiają swoją robotę ;).

Jaki interfejs byś polecał, który nie jest tani a dobry? Ewentualnie z jakimi cechami konkretnie? Nie tylko mi się przyda taka wiedza ;). Jak było widać jakiś czas temu kręciłem się koło Presonusa, ale z tego co wiem, on był przeznaczony głównie do nagrywania i nigdzie nie pisało, że zawiera cokolwiek co wspomoże produkcję. W końcu i tak wybrałem rejestrator Zooma bo potrzebowałem tylko mobilność do nagrywania dźwięków wszelakich w terenie.

:)

Praktycznie każdy interfejs audio posiada swój procesor (także DSP), także można zainwestować w kartę pokroju Echo (z niewyjaśnionych przyczyn i braku empirycznych doświadczeń szanuję tą markę), Focusrite, RME (to są już drogie interfejsy, jednakże taki można mieć na LATA), wyższe Tascamy, można też pomyśleć nad wyższymi modelami E-Mu (żadne dziadowskie Trackery, 0404 czy 0202...), mamy dalej T.C. Electronic.

Osobiście trochę się nakręciłem na takowy RME:

allegro.pl/rme-multiface-ii-cardbus-tani...dio-i1451329412.html

tylko że ze względu na to, że w tym roku planuję zmienić laptopa a nie jestem pewien czy znajdę tak łatwo kolejnego nowego lapa z "pcimcią" to nie jestem do końca pewien. Gdybym miał glejt że następny laptop wyszarpię na pcimciach to kredycik i rura po ten interfejs :)

Generalnie nie mam gwałtownej potrzeby na tak dużą liczbę we/wy, aczkolwiek kto wie czy nie będę robić w czasie późniejszym nagrań "na setkę" i znalazłby się posiadacz ADAT-u rozszerzającego liczbę portów audio...