Każdy syntezator jednak ma swoje zalety i wady, ciężko o zabawkę która będzie dobra do wszystkiego, a jednocześnie nie będzie wymagała bawienia się setkami modułów jak w Reaktorze. Długo by wymieniać, ale np. z3ta+ brzmi dosyć cyfrowo, "analogowe" brzmienia wypadają trochę słabo, Zebra 2 wydaje się niemal idealna, jednak oscylatory rysowane ręcznie wymagają dużej wprawy i eksperymentowania, darmówki oparte na Synth Maker brzmią podobnie, Dune znowu nie ma zbyt dużych możliwości operowania oscylatorami, np. odwrócenie w pionie, ale dzięki temu jest prosty i szybko się programuje :). I tak dalej.
Tone2 przedstawia się jako mała firma, jednak "zabawki" mają nieziemskie. Wystarczy posłuchać nowego Saurusa. Przy okazji dodam, że jest konkurs do końca czerwca na skomponowanie utworów demonstracyjnych z gotowych presetów Saurusa w stylu vintage synth pokazujące jego możliwości.
www.tone2.com/teaser/competition.html
Dune już trochę rozpracowałem, poczytałem instrukcje, niektóre opcje są ukryte na matrycy modularnej, między innymi dodatkowe stopnie obwiedni typu Hold czy zakrzywienie parametru Atack obwiedni wzmacniacza. Podoba mi się w tej wtyczce to, że dzięki próbką wavetable i prostej syntezie FM można stworzyć "żywe" dźwięki ciekawych fortepianów, dzwonków czy organów, a to dopiero początek :). Ostatnio szukam takich rozwiązań stąd pewnie aż tak tego Firebirda nie doceniam, bo trochę w inne brzmienia teraz stawiam, analogów aż za dużo mam ;).